Niezwykła dylogia “Ibiza”
Wakacje co prawda powoli dobiegają końca, ale śpieszę z krótką recenzją fantastycznej dylogii, z którą na pewno spędzicie ostatnie upalne dni! Wydawnictwo „Magia słów” zdecydowała się wydać serię „Ibiza” autorstwa Agnieszki Olszak oraz Joanny Postój, na którą składają się powieści „Ibizowe serce” oraz „Skruszone serce”.
Dylogia “Ibiza” – kilka słów o akcji
Na lekturę zdecydowałam się dzięki aplikacji Threads, na której miałam okazję poznać jedną z autorek. Chociaż od kilku miesięcy nie mam dostępu do tej platformy, to powoli realizuję plan zakładający recenzowanie powieści pisarek, z którymi zamieniłam tam, chociaż kilka słów.
„Ibizowe serce” (czyli tom pierwszy) od pierwszych stron wcisnęła mnie w fotel. Spodziewałam się lekkiej wakacyjnej lektury, a trafiłam na wątek rzadko eksploatowany w literaturze. Prawdopodobnie dzięki temu książka tak głęboko zapadała mi w pamięć. Nie zdradzę Wam, o co chodzi, ponieważ nie chcę psuć doznań płynących z lektury. Zaznaczę jednak, że powinniście spodziewać się niespodzianek i emocjonalnego rollercoaster’a, który co wrażliwsze serca przyprawi o arytmię, a z oczu wyciśnie nie jedną łzę. Nie obawiajcie się jednak – bywa też śmiesznie, radośnie, a nawet szalenie, w końcu czytamy o przygodach młodej dziewczyny!
Candy – tytułowa bohaterka nie tylko będzie zmuszona zweryfikować, kto w jej życiu jest najważniejszy, ale też dokona dzięki temu rewolucji w swojej codzienności, jednocześnie pozwalając sobie na zbliżenie się do fascynującego mężczyzny.
„Skruszone serce” (czyli drugi tom) bardziej skupia się bardziej na emocjach. Główny prym wiodą miłość, zdrada, ale też nadzieja na drugą szansę. A wszystko to w cieniu przygotowań do ślubu ojca Candy! Czy ta ceremonia może przynieść więcej niż tylko jedną niespodziankę?
Dylogia “Ibiza” – wrażenia
Akcja w obydwu tomach prowadzona jest jednocześnie z rozmachem, ale też logiką, przez co cała historia wydaje się na tyle prawdopodobna, że można niemal zapomnieć się i uwierzyć, że naprawdę to wszystko wydarzyło się naprawdę.
Ogromnym plusem są napisane z wielką wrażliwością opisy Ibizy, ale także emocje związane z tym zakątkiem świata. Autorski pozwalają czytelnikowi zatopić się w wakacyjnej atmosferze. Jednocześnie nie zapominają o głównym wątku, który przez oba tomy zmierza ku wyczekiwanemu zakończeniu.
Dylogia “Ibiza” – podsumowanie
Jeśli lubicie nieoczywiste historie, rozgrywające się w wakacyjnej atmosferze to ta dylogia powinna trafić na Waszą listę „Must read!”.