Znamię Pytii. Gdy przekleństwo staje się darem

pytia na strone „Wciągająca i magiczna powieść, w której współczesność przeplata się ze starożytnością. Jeżeli chcecie przenieść się w antyczny świat i podążać za tajemnicą oraz mityczną boginią to książka dla Was.”

Półki z książkami





Recenzje Patronów Medialnych:

Idealna dla osób ciekawych świata. Dzięki barwnemu językowi autorki bardzo łatwo można wczuć się w Idalie. Najciekawsze i najfajniejsze w całej książce są zwroty akcji. Ciężko przewidzieć co wydarzy się za chwile. Zakończenie jest niezwykle zaskakujące. Polecam gorąco! Szczególnie na te zimne wieczory. Podróż, w jaką zabiera nas Monika Hołyk-Arora, rozgrzeje każdego

Pełna recenzja dostępna TUTAJ


Jeżeli uwielbiacie historię antyczną oraz tajemnice to książka “Znamię Pytii. Gdy przekleństwo staje się darem” jest specjalnie dla Was. Prawdę mówiąc, a raczej pisząc dawno nie czytałam książki, gdzie świat obecny przeplata się ze światem historycznym w tym przypadku antycznym. (…)

Czy warto ją przeczytać? Oczywiście, że warto, chociażby dla samych opisów mitycznych miejsc, legend, czy chociażby samych miejsc zwiedzanych przez bohaterów, które w książce są prawdziwe. Nie ma w tym żadnej fikcji. Fikcyjne są dla potrzeb tej książki m.in. poszukiwany artefakt i nazwy organizacji.

Pełna recenzja dostępna TUTAJ


Pozostałe recenzje:

Akcja jest wartka i dynamiczna, przykuwa uwagę czytelnika. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam kolejne odkrycia bohaterów. Opisy przedstawione w książce są barwne, plastyczne, pobudzają wyobraźnię czytelnika. Czytając czułam się uczestniczką zdarzeń tutaj przedstawionych i widziałam je oczami wyobraźni. Bohaterowie są doskonale wykreowani przez autorkę. Dużą sympatią obdarzyłam Idalię, która jest osobą mądrą, rozsądną, dociekliwą i oddaną sprawie, w której zgodziła się pomóc.

Pełna recenzja dostępna na blogu Książkowy Świat Moniki


Papierowy Bluszcz, blog książkowyZnamię Pytii. Gdy przekleństwo staje się darem… przenosi czytelnika w świat pełen legend, podań i wierzeń antycznych mieszkańców Hellady. Świat ruin, które za sprawą wizji głównej bohaterki ożywają… pozwalając „zobaczyć” i „poczuć” odrobinę przeszłości.
Autorka za sprawą słów prowadzi czytelnika przez widoki egzotycznej Tunezji, Grecji i Turcji… zarówno współczesne, jak i te pradawne… Do tego w fabułę wplecione jest wiele odwołań do faktów historycznych, czy mitów, które dodają książce realizmu, a te małe niedomówienia, podkręcają ciekawość czytelnika… Wartka akcja, z nutą thrillera psychologicznego… i to budowane napięcie… te intrygi… które początkowo są tylko delikatnym tłem, by pod koniec książki wprowadzić czytelnika w konsternację…

Pełna recenzja dostępna na blogu Papierowy Bluszcz

Dodaj komentarz