ebook, Południowe Sztormy, zdjęcie okładki

Południowe sztormy – Brittainy C. Cherry

“Południowe sztormy” – jak znalazłam tę książkę?

W jaki sposób w moje ręce trafiła powieść „ Południowe sztormy ” autorstwa Brittainy C.Cherry? Przyznaję, był to absolutny przypadek! Nie słyszałam nawet jednej wzmianki o tej książce, a nawet autorce. Po prostu przeglądałam nowości na Legimi i trafiłam na drugi tom serii „Kompas”, a że nie zaczynam czytać cyklów od środka, odnalazłam więc tę powieść.

“Południowe sztormy” – kilka słów o treści

Małżeństwo Kennedy Lost rozpada się i to dość spektakularnie po długim okresie marazmu, żałoby i smutku. Nie wiedząc, co począć ze swoim życiem kobieta ucieka do swojej siostry, by tam zastanowić się nad kolejnymi etapami odbudowy zrujnowanego życia. Szybko wprowadza się do małego domku, który jest odpowiedzią na jej wszelkie problemy. I tylko jedna chmura pojawia się na tym jasnym niebie nadziei – mrukliwy sąsiad zwany przez kobietę „Panem Charakterkiem”.

Moje wrażenia:

Styl autorki przypadł mi do gustu. Jest lekki, przyjemny, ale też momentami zmuszający do wczytania się w ukryty sens zawarty między kolejnymi wersami. Z pewnością na tak pozytywny odbiór powieści „Południowe sztormy” wpływa też praca tłumacza, niestety jestem już po lekturze i nie mogę na szybko odnaleźć informacji, kto wykonał ten przekład. Warto jednak nadmienić, że przy książkach zagranicznych dobór osoby, która wyczuje tekst i odda jego istotę, jest niezwykle ważny. Tutaj bezsprzecznie Wydawnictwo NieZwykłe dokonało dobrego wyboru.

Powieść opowiada nie o jednej, a o dwóch osobach, które mocno pokiereszowane przez los stworzyły swój własny świat, w którym pośród bólu, samo obwiniania się starają się przetrwać kolejny dzień. To czyni bohaterów bardziej ludzkimi, przez co stają się bliżsi nam – czytelnikom.

Opowieść o Kennedy i Jaxie jest niezwykle emocjonalna. Pełna cierpienia, mrocznych myśli, strachu, ale też przepełniona miłością, nadzieją i wiarą w lepsze jutro. Dla ludzi wrażliwych emocjonalnie lektura, zwłaszcza pierwszych rozdziałów może być nie lada wyzwaniem, ale jeśli lubicie książki z „z głębszą, ukrytą treścią” to warto znieść tę ogromną dawkę mrocznych emocji, by później ujrzeć światło.

Podsumowując:

Czy cieszę się, że sięgnęłam po tę powieść? Zdecydowanie tak. Chociaż jest to typowe romansidło, to zawiera w sobie bardzo mądre przesłanie, mówiące o tym, że nigdy nie jest za późno, aby odnaleźć samą siebie oraz swoje szczęście. Także zachęcam, abyście sięgnęli po ten tytuł!

Dodaj komentarz